czwartek, 30 lipca 2015

0. Prolog

            
          Oślepiające błyski fleszy coraz rzadziej rozświetlały pomieszczenie. Dziennikarze zajmowali wyznaczone dla siebie miejsca, krzyżowali nogi i uważnie obserwowali wszystko, co działo się dookoła. Aparaty, w ciągłym stanie gotowości, leżały na co drugich kolanach. W rękach pozostałych tkwiły natomiast dyktafony gotowe w każdej chwili zarejestrować każdy szmer słyszalny w pomieszczeniu. Atmosfera była gęsta, dało się wyczuć pełne oczekiwania napięcie.
            Czas, start. Chociaż nie dla wszystkich.
            - Zdaję sobie sprawę, że moja decyzja wywołała niemałą burzę i że wszyscy doszukują się w niej „czegoś więcej” – rozpoczął Stephane Antiga pewnym siebie tonem. – Mogę zapewnić, że zadecydowały tutaj jedynie względy sportowe. Na Mistrzostwa Świata musimy zbudować drużynę w optymalnej formie, a więc potrzebujemy najlepiej prezentujących się zawodników. Rywalizacja w zespole jest duża i łatwo ją przegrać. Nie tylko na przyjęciu, ale na każdej pozycji. Bo czy ktoś z państwa zna siatkarza, który nie chciałby zagrać na tak wielkiej imprezie? W dodatku organizowanej tutaj, w Polsce? Bo ja nie. Jeśli jednak jakiś gracz wyraźnie odstaje formą od reszty, nie mogę przymykać na to oka. Moim zadaniem jest zbudowanie drużyny, która będzie w stanie zdobyć to mistrzostwo. Nawet, jeśli nie z każdą decyzją państwo się zgodzą.
            Francuz kiwnął głową, dając dziennikarzom znak, że to, co sam miał do powiedzenia, już powiedział. Wyraził się krótko i zwięźle, przekazując do wiadomości publicznej jednak wszystko, co chciał, by do niej trafiło. Kilka fleszy ponownie rozbłysło, kiedy pierwszy z dziennikarzy podniósł rękę, chcąc zadać pytanie.
            - Do tej pory Bartosz Kurek był jednym z filarów tej drużyny – zaczął, poprawiając okulary. – Jak trener wyobraża sobie zespół bez niego?
            - Cóż. Wyobrażam sobie – odparł Antiga. – Mamy świetnych zmienników, którzy poziomem sportowym w tym roku znacznie przewyższają Bartka. Jest Mateusz Mika czy Rafał Buszek. Oboje w życiowej formie. Poza tym w zespole wciąż pozostają Michał Winiarski czy Michał Kubiak. Nie wydaje mi się, by należało się obawiać o nasze przyjęcie.
            Dziennikarz podziękował i z powrotem zajął swoje miejsce. W międzyczasie w górę wystrzeliło kilka innych dłoni. Na szczęście czas konferencji prasowej był ograniczony. Pytania i ciekawość ludzi obecnych na sali zdecydowanie nie.
            - Dało się słyszeć głosy, że Bartek lekceważył treningi, sztab i generalnie grę w reprezentacji. Czy to prawda, że stosunek Kurka odegrał tutaj również kluczową rolę? – spytała młoda dziennikarka, która rumieniła się coraz bardziej z każdym wypowiedzianym przez siebie słowem. Konkurencja posłała jej pełne politowania spojrzenia i uśmiechy. Kobieta usiadła natychmiast po zadaniu pytania.
            - Stosunek do kadry zawsze jest ważny, a każdy z zawodników ma swój charakter i inne podejście do wszystkiego. Jeśli jednak chodzi o Bartka znaczenie miała tu jedynie jego forma, co podkreślałem od początku dzisiejszego spotkania. To, jaki jest dany gracz, nie ma wpływu na jego obecność w kadrze, bo przecież to przede wszystkim jej dobro mamy na celu.
            - Jeśli na Mistrzostwach nam się nie powiedzie, brak Kurka będzie z całą pewnością wskazywany jako jedna z głównych przyczyn.
            - Jeśli się nie powiedzie – uśmiechnął się Francuz.
~*~
            - Marcelina? Wracam do Warszawy – powiedział, dopinając walizkę i ogarniając wzrokiem pokój hotelowy. – Nie pojadę na Mistrzostwa.
            - Słucham?
            - W kadrze się nie mieszczę, o – wzruszył ramionami, zapominając, że przyjaciółka przecież go nie widzi. – Tylko proszę, nie mów…
            - A nie mówiłam?
            Czas, stop. Przynajmniej dla Bartosza Kurka.
            Dyskwalifikacja.

*
Cześć! 
Ogólnie to miało to się pojawić za jakieś dwa tygodnie, ale że Zuza w gorącej wodzie kąpana jest, to jest już teraz. No, dobra, zobaczymy, jak to wyjdzie i czy komukolwiek się spodoba.
Z całego serca liczę na to, że tak.
Bo ja i Bartka i Marcelinę już teraz bardzo lubię.
Dobra, Zuza, cicho.
Ktoś jest?
Bo jeśli tak, to bardzo prosiłabym o pozostawienie komentarza, nawet ultrakrótkiego (a to mi się skojarzyło z reklamą podpasek, chociaż tam to raczej ultracienkie, ale nic, nieważne, zamykam się), żebym mniej więcej wiedziała, ile osób przeczytało ten krótki wstęp :)


15 komentarzy:

  1. Cóż ja zostaję.
    Bo jest Kurek, jest Marcelina i ja czekam na kolejny ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem i zostaję!
    Od razu przepraszam za anonima - ty jesteś w gorącej wodzie kąpana, a ja leniwa (przynajmniej po godzinie treningu). Obiecuję poprawę!
    Repugnance

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, dziękuję, że w ogóle zostawiłaś komentarz :)

      Usuń
  3. melduję swoją gotowość do czytania!

    /talarkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że będę dostarczać ci czytelniczego materiału!

      Usuń
  4. *wchodzi do pomieszczenia, stawia na ziemi krzesło, układa na nim poduszke, rozkłada stolik, wyjmuje (np. warzywa i ewentualnie ziemniaczki) i czeka na Drób*
    To miejsce jest moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adka, ty jesteś mistrzem komentarzy!
      To miejsce jest twoje, zarezerwowane, vipowskie.

      Usuń
  5. Jestem i będę, chociaż za Kurą zbytnio nie przepadam. Ale coś czuję, że dzięki tobie zapałam do niego minimalną sympatią.
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się postaram! Ale nawet jeśli mi się nie uda, to liczą się chęci! Więc dziękuję i odściskuję!

      Usuń
  6. w końcu jestem i wiesz, że będę zawsze.
    a za kodaline masz jeszcze większego plusa, a za high hopes to w ogóle, bo high hopes rozrywa mi serce, bo przypomina mi o kimś, o kim ci za dużo mówię i pewnie masz mnie dosyć, dlatego nie padnie tu jego imię. ale high hopes to i tak dobry wybór, nawet jak rozrywa serce.
    kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, tak, TAAAAAAAAAK! Chcę to bardzo, wiesz? Chcę Twojego Bartka i Twoją Marcelinę i Twoją historię o nich, bo ja czuję, a jak ja czuję to wiem, że to będzie coś wspaniałego. Tym bardziej, że od Ciebie. Jestem gotową na tę historię, choć temat braku Kuraka w złotej kadrze wciąż mnie lekko boli, ale jestem zwarta, więc czekam na pierwszy rozdział. Prowadź, Zuz!

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze powiem że w połowie mi łza poleciała bo ta decyzja Stafana strasznie mnie bolała i nadal boli, gdyż Bartek to mój fav i wiem jak mógł sie czuć. Masz wierną fanke. Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń